wtorek, 4 czerwca 2013

#1

Właśnie budził się kolejny dzień. Klara wstała i ubrała się. Zrobiła wszystkie poranne czynności i z dobrym humorem wyszła do szkoły. Po drodze spotkała Luizę i Karolinę. Poszły razem do szkoły słuchając ulubionego zespołu Luizy i Lary(skrót imienia Klary) One Direction. Wygłupiały się przy jej muzyce śpiewając.
                  -Łan łei or anader!- powtarzały to w kółko śmiejąc się.
W końcu doszły do szkoły. Poszły szybko pod klasę i czekały na znienawidzoną nauczycielkę matematyki. Że, też w poniedziałki z samego rana wypadał im ten okropny przedmiot. W końcu Pani Zemczak weszła do klasy, a oni zaraz za nią. W klasie były pojedyncze ławki, więc dziewczyny nie miały problemu z usadowieniem się. Zajęły miejsca na końcu sali i zaczęły rozmawiać.
                  -Panno Kubiszewicz czy przeszkadzam pani w rozmowie z panną Kurpiak i panną Szepeń?- powiedziała złowrogim tonem nauczycielka.
                  -Nie proszę pani.- wycedziła Klara przez zęby. Mruknęła jednak ''No oczywiście, że pani mi przeszkadza'' tak aby nikt tego nie usłyszał oprócz jej przyjaciółek. Parsknęły śmiechem, a pani Zemczak zdenerwowała się i zaczęła wyraźniej i ze złością tłumaczyć temat. Dziewczyny uspokoiły się i skupiły na lekcji. Ta jednak trwała tak długo i zaczęły się rozkładać na ławkach. W końcu zabrzmiał dzwonek, a przyjaciółki wybiegły z sali jak z torpedy. Poszły zostawić torby pod salę, w której miały następną lekcję i ruszyły przejść się po szkole. Gdy były na drugim piętrze przechodziły koło klasy 2a, do której chodził chłopak podobający się Klarze. Chłopak ten, nazywał się Michał i właśnie wołał Larę. Ta zaskoczona i oszołomiona podeszła do niego i powiedziała:
                  -Cześć.
                  -Cześć. Chciałbym spytać się czy masz dziś czas?
                  -Dziś akurat mam.- odpowiedziała coraz bardziej podekscytowana, bowiem podejrzewała już o co chodzi chłopakowi. Uśmiechnęła się do niego słodko.
                  -A chciałabyś może wyskoczyć ze mną do kina?- spytał z cwaniackim uśmieszkiem
                  -Czemu nie? Bardzo chętnie- odpowiedziała z uśmiechem
                  -No to co? O 18:00 koło kina?
                  -Okej może być. To do zobaczenia o 18:00- powiedziała powstrzymując się przed piskiem
                  -Tak, do zobaczenia Klara.- odpowiedział z uroczym uśmiechem
Dziewczyna odeszła i powróciła do przyjaciółek czekających na nią trochę dalej. Przeszły pod ich klasę, a tam Klara opowiedziała wszystko Luizie i Karolinie. Jak na zawołanie wszystkie zaczęły piszczeć. Zaczęły planować co założy Lara, gdy zadzwonił dzwonek oznajmiający kolejną lekcję- angielski.
Był to jedyny przedmiot na którym dziewczyna  siedziała cicho, uważała na lekcji i aktywnie w niej uczestniczyła. Dziewczyny wiedziały o tym dlatego nie próbowały jej zagadać tylko same rozmawiały szeptem.
♥♥♥♥♥♥♥♥
Lekcje w końcu się skończyły. Dziewczyny ruszyły do domu Lary, aby przygotować ją na randkę. Weszły do domu.
                  -Chcecie coś?- spytała Klara
                  -Ja soku-powiedziała Karolina
                  -Ja poproszę pizzę, jeśli masz jak zawsze- odpowiedziała Iza(skrót Luiza)
                  -Okej to ja tu to zrobię, a wy idźcie do mnie.
Przyjaciółki poszły na górę do pokoju Lary, a sama dziewczyna przygotowała mały poczęstunek.
Weszła po schodach na górę i skierowała się do swojego pokoju. Był on w kolorze mięty. Meble były białe, a niektóre przedmioty ozdobione zebrzystym wzorem. Łóżko stało po prawej stronie pokoju. Naprzeciwko wejścia stał biały regał z książkami i innymi drobiazgami. Przed regałem stało białe biurko na którym leżał laptop w zebrę. Po lewej stronie łóżka stała toaletka z kosmetykami i lustrem. W rogu, po prawej stronie od wejścia stała narożna szafa na ubrania. Na biurku, toaletce i regale można było znaleźć elementy zebrzyste.
Teraz na łóżku Klary leżały dwa zestawy ubrań. Jeden to turkusowa sukienka, a drugi czarna sukienka. Klarze od razu spodobał się drugi, luźniejszy zestaw.
-Okej to ty bierz prysznic, a my poczekamy i zrobimy ci makijaż- z uśmiechem powiedziała Luiza.
Tak więc Lara poszła pod prysznic, używając malinowego szamponu. Wyszła w ręczniku po strój, aby zaraz wrócić do łazienki i przebrała się w sukienkę. Poszła z powrotem do pokoju a tam dziewczyny już czekały aby zrobić jej delikatny makijaż. Oczy tylko delikatnie przytuszowały oraz nałożyły złoty brokat na powiekę. Policzki zaróżowiły, a usta pomalowały malinowym błyszczykiem. Włosy wysuszyły i zostawiły naturalnie. Klara po skończeniu przyglądała się sobie w lustrze. Dziewczyny jeszcze trochę porozmawiały i powygłupiały się. Wkrótce była 17:50
                  -Ładnie wyglądasz. Idź już, bo za chwilę się spóźnisz.- powiedziała Karolina.
Klara wzięła jeszcze torebkę i wyszła razem z dziewczynami, które wracały już do domów. Do kina doszła idealnie na 18:00. Czekał tam na nią Michał. Przywitali się i weszli do kina. Michał kupił bilety na ''Intruza''. Film był fajny, lecz nie przyciągnął uwagi Lary. Bardziej interesował ją Michał i jego ręka na jej. Bardzo się zdziwiła gdy położył dłoń na jej dłoni, lecz nie zabrała jej. Wkrótce film skończył się, a nastolatkowie wyszli z kina.
                  -Jak ci się podobał film?- spytał z uśmiechem
                  -Bardzo.- brązowowłosa odwzajemniła uśmiech
                  -Odprowadzić cię?- spytał
                  -Było by miło.
Nastolatkowie ruszyli chodnikiem, rozmawiając o wszystkim i o niczym. W końcu dotarli do domu Klary.
                  -Klara? Chciałabyś jeszcze kiedyś pójść gdzieś ze mną?
                  -Bardzo chętnie.- powiedziała z entuzjazmem brązowooka.
                  -A zgodziłabyś się na jutro?O tej samej porze, ale gdzie indziej?
                  -Jasne- uśmiechnęła się promiennie
                  -Do zobaczenia jutro.- powiedziała dziewczyna odchodząc. Odwróciła się jeszcze i pomachała Michałowi.
                  -Do zobaczenia
Dziewczyna weszła do domu, w którym nie było nikogo. Przyjaciółki już poszły, a mama jest jeszcze w pracy i będzie tam, aż do 23:00.
Dziewczyna spojrzała na zegarek i zobaczyła godzinę 20:00. Odrobiła zadane lekcje, a potem poszła pod prysznic, przebierając się po kąpieli w piżamę. Położyła się do łóżka i jak zawsze zaczęła uczyć się. Po godzinie nauki usnęła, oddając się krainom Morfeusza.
____________
I oto pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się podobał.
Jeśli czytasz to komentuj. Proszę.
Nie wiem kiedy napiszę nowy rozdział, ale pewnie jeszcze w tym tygodniu :P Do zobaczenia:P
                                                                                        Crazy

2 komentarze:

  1. Bardzo interesujący rozdział, nie mogłam przestać czytać. Czekam na więcej. Bardzo mi się spodobał i aby następne rozdziały były takie same jak i ten. :)

    OdpowiedzUsuń